Strona:PL Eurypides - Ifigenja w Aulidzie.djvu/34

Ta strona została przepisana.

Umiałeś mnie zaszczycić. Jakto? Czyż powstanie
Niezgoda między braćmi dla pustej kobiety,
Albo z chciwości grosza? Dla tych, co, niestety,
We waśni są, acz krewni, zawsze mam pogardę,
Lecz przyszły na mnie chwile konieczności twarde,
Że muszę na swej córce mord wykonać krwawy.
MENELAOS:
Któż zmusza cię mordować? Dla jakiejże sprawy?
AGAMEMNON:
Zmuszają mnie te wojska, wszyscy ci Achaje!
MENELAOS:
Nie zmuszą, gdy w argiwskie odeślesz je kraje.
AGAMEMNON:
To dałoby się ukryć, tamto zaś się nie da.
MENELAOS:
Uginasz się przed tłumem? Cóż znowu za bieda?
AGAMEMNON:
Kalchas całemu wojsku roztrąbi wyrocznię.
MENELAOS:
A jeśli żyć przestanie? Łatwo sobie spocznie!
AGAMEMNON:
Tak! Niecne, tak rozgłosu chciwe wieszczków plemię!
MENELAOS:
Nicpotem, darmozjady, jeno hańbią ziemię!
AGAMEMNON:
Co przyszło mi tu na myśl, ciebie nie zatrwoży?
MENELAOS: Odrazu mów, odgadnąć będzie chyba gorzej.
AGAMEMNON: Wie o tem i Syzyfa plemię[1] to nieboże.
MENELAOS:
A w czemże nam Odyssej dziś zaszkodzić może?
AGAMEMNON:
O, chytra to gadzina i z pospólstwem w zmowie.

  1. Str. 28, w. 18: Syzyfa plemię — Odysseusz. Było podanie, że matka Odyssa, zanim wyszła zamąż za Laertesa, miała dziecko z Syzyfem. Te hańbiące pogłoski o pochodzeniu Odyssa chętnie powtarzali jego wrogowie.