Strona:PL Eurypides - Ifigenja w Aulidzie.djvu/77

Ta strona została przepisana.

IFIGENJA:
Nie ścinaj sobie, proszę, matko, włosów z głowy[1]
I w żadnej mi żałobnej nie chodź po mnie szacie!
KLITAJMESTRA:
Czegóż ty żądasz, córko? Jakto? Po twej stracie?
IFIGENJA:
Nie strata to! Żyć będę, okryję cię sławą.
KLITAJMESTRA:
Co mówisz? Tak bez żalu mam znieść śmierć twą krwawą!
IFIGENJA: Bez żalu. Nie usypie nikt mi grobu przecie.
KLITAJMESTRA:
Czyż śmierć a grób nie jedno? Gdzież ty legniesz, dziecię?
IFIGENJA: Zeusowej córki ołtarz grobem moim będzie.
KLITAJMESTRA:
Usłucham cię, me dziecko! Słuszność masz w tym względzie.
IFIGENJA:
Szczęśliwa śmierć jest moja. Dla ojczyzny ginę!
KLITAJMESTRA:
A siostrom co polecasz w tę smutną godzinę?
IFIGENJA:
I one niechaj również nie chodzą w żałobie!
KLITAJMESTRA:
Lecz jakie miłe słowo zostawiasz po sobie?
IFIGENJA: Pożegnaj je! Na męża wychowaj mi brata!
KLITAJMESTRA:
Uściskaj go! Ostatni raz to! Schodzisz z świata!
IFIGENJA:
Najdroższy! Druhem byłeś mi według swej siły.
KLITAJMESTRA:
W Argosie czy ci spełnić jaki przekaz miły?
IFIGENJA:
Dla ojca, a małżonka twego, nie miej wzgardy!

  1. Str. 71, w. 1: nie ścinaj sobie proszę, matko, włosów z głowy — Na znak żałoby ścinano włosy.