Strona:PL Eurypides - Medea.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.
29

Gdzie się mam zwrócić? czy do domu ojca?
Który zdradziłam z ojczyzną dla ciebie!
Czy do nieszczęsnych córek Pelijasza?
Pięknie przyjęłyby mię zabójczynią
Ich ojca — bo tak rzeczywiście było.
Stałam się dla mych domowych przyjaciół
Wrogą; tych, których mi nie należało
Tak pokrzywdziłam, że z łaski dla ciebie
Za nieprzyjaciół ich uważać trzeba.
Za toś mię nazwał szczęśliwą w Helladzie,
Za to, co mówię; czcigodnego męża
Posiadam, szanownego, nieszczęśliwa!
Ja, która teraz na wygnanie idę
Ogołocona z przyjaciół — jedynie
Z samemi dziećmi precz ja idę sama.
Śliczna to sława dla młodego męża
Iż dzieci swoje na nędzę skazuje
I żonę, która z groźnych niebezpieczeństw
Tego samego męża wybawiła.
O Zeusie! czemuż, kiedyś ty naznaczył
Ludziom sposoby, jak probować złota
Czy nie fałszywe? — czemuś nie dał środka
Jak rozeznawać człowieka należy
Od złych dobrego? Czemu nie na ciele
Jest przewrotności cecha nieomylna?

Chór.

Straszny to gniew, gdy ten, który mąż z żoną
Pomiędzy sobą jak dwie tarcze zewrą.

Jazon.

Nie należało mię nazywać podłym
Ale powiedzieć że jak sternik biegły
Kieruję tak roztropnie mym okrętem,
Że szczyty żaglów są zawsze powyżéj
Powierzchni téj, gdzie wyuzdany język
Twój rozpościera nawałnicę obelg.
Kiedy ty piętrzysz swe mniemane łaski,