Strona:PL Eurypides - Medea.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.
32

Od wielu ludzi. Dla mnie bowiem każdy
Niesprawiedliwy, który mądrze mówi
Największą karę zaciąga na siebie.
Chełpiąc się że naprawia cudze krzywdy,
Dość jest odważny aby oszukiwać;
Lecz nadto mądrym on nigdy nie będzie.
I ty podobnież: układny na zewnątrz,
Straszliwy jesteś w mowie swojej dla mnie.
Lecz jedno słowo zwali cię na ziemię.
Trzeba ci było, jeżeliś nie podły,
Wprzódy przekonać mię o konieczności
Twego małżeństwa lecz nie działać chyłkiem —
I milcząc przed tą, która cię kochała.

Jazon.

Pięknie słuchałabyś téż mowy mojéj
Gdybym ci moje szluby zapowiedział —
Ty która teraz nie śmiész wstrzymać gniewu,
Który do gruntu nurtuje twe serce.

Medea.

Nie ten to wzgląd cię powstrzymał, lecz inny;
Bo się zdawało tobie, że małżeństwo
Z cudzoziemką cię dobrze nie osławi
Jeśli w tych szlubach do starości dojdziesz.

Jazon.

Wiedz przecie, że nie z żądzy ku niewieście
Córkę królewską zaślubiłem teraz —
Ale dla tego — jak pierwéj mówiłem —
Żem chciał ci dobro przynieść, a dla dzieci
Swoich przysporzyć rodzeństwo królewskie,
Które byłoby dla domu warownią.

Medea.

Oh! dobro twoje! żeby tylko na zło
Nie zamieniło się; żeby to szczęście