Gdyby me serce raziła piorunem.
Lecz ona czci spokojne szluby
I ściśle wiarę niewieścią osądza.
∗
∗ ∗ |
O moja droga ojczyzno! niech nigdy
Bez ciebie nie będę życie pędząc biedne.
Me życie bez ciebie to straszny ból z bólów,
Niech śmierć, niech śmierć mię zdusi pierwéj.
Nim doczekam dnia wygnania.
Znoju tak silnego nie ma,
Jak być z kraju wydalonym.
Nie usłyszałam od obcych téj myśli
Co mi się nasuwa, abym ją wyrzekła.
Ni miasta ni druhów ty żalu nie ściągasz
Choć cierpisz najstraszniejsze męki.
Niech niewdzięczny śmiercią zginie
Czcić nie umiejący druhów
Co mu serce otworzyli.
Medeo, witaj! piękniejszego słowa
Nikt przyjaciołom powiedzieć nie umiał.
Witaj o synu mądrego Pandjona.
Z jakiejże ziemi ty przybywasz tutaj?
Ze starożytnéj wyroczni Fojbosa.
Dla czegóżeś się udał do wyroczni?
By się dowiedzieć jak mám dzieci dostać.