Na bogów przysiągł, był ich przyjacielem,
Dalszy układów tok by niezawodnie
Przekonał ciebie na stronę Kreona.
Otóż — istota słaba mieszka we mnie,
Kiedy im sprzyja szczęście; kiedy sprzyja
Tym ludziom nadto ich królewska władza.
Wielką roztropność objawiasz niewiasto!
Lecz jeśli myślisz tak, ja nie odmawiam
Dać tobie słusznéj od siebie poręki.
Wydaje mi się być najbezpieczniejszym
Jeśli mam wybieg przed nieprzyjacielem,
Okazać mu ten wybieg. Twoja racyja
W istocie lepszą mi się być wydaje,
Więc wylicz bogów.
Przysięgnij na Geę
Na ojca bogów, na światło Helijosa
I wykazując bogów całe plemię
Wraz z całym ojca mojego plemieniem.
Ale przysięgnę że co mam uczynić?
Że nigdy z kraju swego mię nie wygnasz.
I nie pozwolisz, gdy kto z nieprzyjaciół
Uprowadzićby mię zechciał od ciebie.
Przysięgam klnę się na Geę, na świętą
Potęgę słońca i na wszystkich bogów
Że wytrwam przy tym, co ci obiecuję.
Niech to wystarczy. Lecz powiedz, co ciebie
Ma spotkać gdy nie wykonasz przysięgi?