Strona:PL Eurypides - Medea.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.
43

Pragnąc ci pomódz i pragnąc współdziałać
Z prawami, które wiążą człowieczeństwo,
Ja ci wykonać myśli zakazuję.

Medea.

Inaczéj niepodobna. Lecz wybaczam
Tobie, co mówisz bo jak ja nie cierpisz.

Chór.

Czyż się ośmielisz swoje dzieci zabić?

Medea.

Tak, bo ukarzę przez to męża mego.

Chór.

Najnieszczęśliwszą przez to będziesz z istot.

Medea.

Niechaj tak będzie. Półśrodki najgorsze.

(do mamki).

Lecz idź i sprowadź mi tu Jazona.
Posługuję się tobą zawsze, kiedy
Trzeba mi zwierzyć przedmiot zaufania.
Lecz nic mu nie mów z moich postanowień
Jeśliś życzliwą dla mnie i niewiastą.

Chór.

O dzieci Erechteja w dawnych wiekach szczęściem kwitnące,
Wyście z ziemi nieskalanéj najsławniejszą zrywały mądrość;
Wyście to zawsze po świetnym eterze kroczyły tam z misterną sztuką,
Kędy, wedle podania, muzy zrodziły harmoniją o włosach płowych.
I mówią że Cypryjska bogini zaczerpnąwszy Cefizu strumienia