Strona:PL Eurypides - Medea.djvu/58

Ta strona została uwierzytelniona.
51
Pedagog.

Wyraz ten z moim doniesieniem wcale
Nie jest w harmonii.

Medea.

Niestety! powtarzam!

Pedagog.

Czym tylko, kiedym ci o przeznaczeniu
Pewnym donosił, którego istoty
Sam nie znam wcale, nie chybił mniemania
Że dobrą tobie zwiastuję wiadomość?

Medea.

Doniosłeś to, co doniosłeś. Ja wcale
Nie ganię ciebie za twoje nowiny.

Pedagog.

Dlaczego oczy opuszczasz i płaczesz?

Medea.

Bo mi konieczność każe, starcze; bogi
I ja, com nizko myślała, zrządziłam
To, co obecnie gnębi moją duszę.

Pedagog.

Lecz miéj odwagę, bo widzę że niżéj
Schodzisz ty sama niż dzieci, o które
Tyle się lękasz.

Medea.

Pierwéj spędzę innych
Niż sama zejdę na dół nieszczęśliwa!

Pedagog.

Przecież ty nie jedyna się odłączasz
Od dzieci na tym świecie. Trzeba lekko
Ciężkie przygody znosić śmiertelnemu.