Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom I.djvu/253

Ta strona została przepisana.

Jakiż to zmusił cię grom,
Żeś sama swemu życiu położyła kres?
Przyczyno naszych łez,
Któż cię tak strącił w mrok?

TEZEUSZ.

O moja dolo! Ach!
O wy rodzinne me niwy!
Dziś mnie największe spotyka nieszczęście!
Na dom mój ciężkie upadły dziś pięście —
Wali się cały gmach!
Duch jakiś mściwy
Przekleństwo rzucił złe, niewysłowione,
Że już w mem życiu życie się nie mieści!
Przed memi oczy
Fala się toczy,
Ogromne morze boleści,
I ja w tem morzu na wieki już tonę,
Już się z tych głębin wydostać nie mogę!
Zali odgadnę,
Kto cię, mą żonę,
Pchnął na tę drogę?
Jakie potęgi sprawiły to zdradne,
Że niby ptaszę, co wyrwie się z rąk
I gdzieś już ginie bez śladu,
Sfrunęłaś nagle do Hadu?
O bolu bolów! O męko ty mąk!
Z pradawnych lat
Grzech na mnie jakiś padł,
Spełniony przez mego praszczura,
I stąd dziś ta moja dola!