Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom I.djvu/321

Ta strona została przepisana.
HEKABE.

Do kraju, w którym dzisiaj zwłoki znaleziono.

AGAMEMNON.

Co? Do Polymestora?! On tu władcą pono!

HEKABE.

Do niego, aby stróżem był podłego złota.

AGAMEMNON.

Lecz kto go zamordował? Jak zmarł ten sierota?

HEKABE.

Nikt inny, tracki druh mój, on zabił, tak sądzę.

AGAMEMNON.

O biedna! Zali czyhał na jego pieniądze?

HEKABE.

Zapewne, posłyszawszy, co się Frygom stało.

AGAMEMNON.

Ty sama go znalazłaś, czy kto przyniósł ciało?

HEKABE.

Natknęła się na niego nad morzem ta sługa.

AGAMEMNON.

Szukając naumyślnie, czy rzecz była druga?

HEKABE.

Po kąpiel szła dla mojej Polykseny młodej,

AGAMEMNON.

Przyjaciel snać go zabił i rzucił do wody,