Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom I.djvu/349

Ta strona została przepisana.





Namiot Agamemnona.
AGAMEMNON (zbliżywszy się do drzwi namiotu).

A wyjdź-że, wyjdź-że z namiotu, mój stary!

STARZEC.

O, już wychodzę! Jakież ma zamiary
Król Agamemnon?

AGAMEMNON.

Wnet się dowiesz o tem.

STARZEC.

Starość nie radość, sen uchodzi lotem
Z powiek, umieją czuwać moje oczy.

AGAMEMNON.

Cóż to za gwiazda?

STARZEC.

To Syriusz się toczy
Ku siedmiogwiezdnym Plejadom — w połowie
Ledwie swej drogi.

AGAMEMNON.

Cisza, że aż mrowie —  —
Ni szumu morza ani ptactwa głosu,
Wiatru ni śladu śród fal Euriposu.

STARZEC.

Cóż cię wygnało z namiotu tak wcześnie,
Władco Agamemnonie?