Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom I.djvu/362

Ta strona została przepisana.

Zaś z Myken, warowni Cyklopów,
Na czele przezbrojnych chłopów,
W sto statków, do walki gotowy,
Przybył tu syn Atrejowy.
U boku mężnego własta
Widziałam także Adrasta:
Jak druh przy druhu, chce razem
Dzielnem odbijać żelazem
Tę, co z ojczyzny zbiegła,
Cudzej miłości uległa.
Nestora też liczny jest szyk:
Na rufach, z nogami, jak byk,
Alfeos, bożyszcze kraju.

∗                    ∗

I ojniańskich okrętów dwanaście
Przy królu Guneju, swym właście,
Obok nich statki zaś idą
Pod tymi, co rządzą Elidą —
Lud ich Epeje się zowie —,
A podlegają głowie.
Eurytosowi. Dalej
Widziałam na morskiej fali
Zastęp z wiosłami białemi,
Przybyły z tafijsklej ziemi.
Na czele ich Meges wyrusza,
Syn Fineusza,
Co z echinadzkich wysp wywodzi ród:
Do jego groźnych wód
Żaden o, żaden z żeglarzy
Z swoim się statkiem nie waży.

*