Ta strona została przepisana.
PASTERZ.
Do ziemi naszej oto dwaj młodzieńcy przyśli,
Na statku swoim sinej symplegadzkiej bramy
Szczęśliwie uniknąwszy. I znowu coś mamy
Na rzeź dla Artemidy — miła dań ofiarna!
Święconą co tchu wodę i prażone ziarna!
IFIGENIA.
Skąd są? Z jakiego kraju pochodzą przybysze?
PASTERZ.
Z Hellady. Więcej nie wiem, tyle tylko słyszę.
IFIGENIA.
Nie możesz mi powiedzieć, jak z nich każdy zwie się?
PASTERZ.
Z nich jeden na drugiego wołał: »Pyladesie!«
IFIGENIA.
A nie wiesz, jakie drugi ma towarzysz miano?
PASTERZ.
Nikt nie wie, bo go przy nas nie wypowiedziano.
IFIGENIA.
A jakżeż to się stało, żeście ich schwytali?
PASTERZ.
Tam, na urwistym brzegu niegościnnej fali.
IFIGENIA.
Cóżeście wy, pasterze, nad morzem robili?
PASTERZ.
Chcieliśmy właśnie bydło wypławić tej chwili.