I sprawa z jego siostrą, bo juścić nie trzeba
Niewczesnej wszczynać waśni z potęgami nieba.
W ojczyznę niech wracają z tą figurą bożą
I niechże ją szczęśliwie w bożym domu złożą.
Niewiasty też wyprawię według twojej rady
Do ziemi ich ojczystej, do błogiej Hellady,
I włócznie, podniesione na obcych i wiosła
Pochowam, gdy ten rozkaz warga twa przyniosła.
[To pięknie! Wszak nad tobą i bogami władnie
Konieczność!] Wiejcie wiatry i ponieście składnie
Do Aten łódź Oresta!.. Ja go przez odmęty
Powiodę, aby chronić siostry obraz święty.
Po wód topieli
Płyńcie szczęśliwi, weseli,
Że się wam zdarzył wybawienia czas!
Pallas Athene, przez bogi i nas,
Śmiertelnych ludzi, uwielbiana Pani!
Postąpię sobie, jak każe
Twój głos!
Najniespodzianiej
Sprawił nam w darze
Los,
Że doszedł ku nam ten twój dźwięk uroczy!
[A wielka Nike nad nami
Niech swą opiekę roztoczy
I wieńczy nas swymi wieńcami!]