Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/134

Ta strona została przepisana.
TEZEUSZ.

Na Teby po coś wysłał siedmiorakie mrowie?

ADRASTOS.

Dla sprawy dwu mych zięciów to wszystko stało się.

TEZEUSZ.

A komuś córki swoje poślubił w Argosie?

ADRASTOS.

Z ziomkami żadne krewieństw nie wiążą mnie pęta.

TEZEUSZ.

Za obcych więc argiwskie wydałeś dziewczęta?

ADRASTOS.

Tydeus i Polynejk Tebańczyk me zięcie.

TEZEUSZ.

A któż to spowodował to zamążpojęcie?

ADRASTOS.

Z ciemnemi Apollona wróżbami rachuby.

TEZEUSZ.

Cóż Fojbos rzekł, te córek twych kojarząc śluby?

ADRASTOS.

Że lwu mam i dzikowi oddać swoje córy.

TEZEUSZ.

Jak wróżby-ś wytłumaczył, pochodzące z góry?

ADRASTOS.

Że zbiegi to, co nocą przyszły pod me ściany.

TEZEUSZ.

O dwu mówisz — jak jeden, jak jest drugi zwany?