Ta strona została przepisana.
PÓŁCHÓR PIERWSZY.
Od Kalichoru tych wód
Jakżeż by dzisiaj nam
Tebański osięgnąć gród,
Do siedmiu dotrzeć bram?!
PÓŁCHÓR DRUGI.
Oby Bóg skrzydła mi dał,
By mknąć z chyżością piór,
Gdzie dwu się strumieni zwał[1]
Pod miejski wciska mur!
PÓŁCHÓR PIERWSZY.
Wzrok by tam ujrzał twój,
Jak płynie druhów bój.
PÓŁCHÓR DRUGI.
Jak też z bitewnych tych pól
Wyjdzie waleczny król,
Ziemi tej włady pan?
*
PÓŁCHÓR PIERWSZY.
Nieba przyzywam ja znów,
Wzywałam ich nie raz:
W czem większa jest ufność, mów!,
Gdy przyjdzie trwogi czas?
PÓŁCHÓR DRUGI.
O Zeusie, ratować nas chciej!
Do twych się słaniam stóp!
Z pramatką ziemicy mej,
Z Io cię wiązał ślub!
- ↑ Asoposa i Ismenosa zlewających się pod Tebami.