Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/222

Ta strona została przepisana.
KSUTOS.

To też przyjmij ojca we mnie.

ION.

Przeto ufać trzeba bogu!

KSUTOS.

Owszem, mówisz niedaremnie.

ION.

Cóż mam sobie życzyć więcej —

KSUTOS.

Widzisz teraz, co potrzeba.

ION.

Niż być synem syna Zeusa?

KSUTOS.

To ci dały dzisiaj nieba.

ION.

Mam uściskać w tobie ojca?

KSUTOS.

Owszem, jeśli wierzysz w Boga.

ION.

Witam, ojcze!

KSUTOS.

Lube słowo! Nazwa dla mnie wielce droga!

ION.

Oto dzień jest, co się zjawił —

KSUTOS.

Szczęściem wielkiem mnie on darzy.