Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/344

Ta strona została przepisana.
CHÓR.

Co znaczy krzyk ten?!...

HEKABE.

O rety!
Że też to bóstwa miały dla mnie same znoje!
Że z miast znienawidziły najbardziej mą Troję!
Daremnie składaliśmy ofiary!... Lecz jeśli
Nie byliby niebianie, którzy nas wynieśli,
Strącili nas z tych wyżyn, żylibyśmy w cieni.
Potomnym nieznajomi, bo nieopieśnieni,
A tak przetrwamy w pieśni, wieść o nas śpiewacy
Podawać będą wiekom... Lecz teraz do pracy!
Zabierzcie, złóżcie w grobie to nieszczęsne ciało!
Giezłeczko ma i wieńce ma już, jak przystało...
Zda mi się, że umarłym nie zależy na tem.
Czy w biednym ich pogrzebią gieźle, czy bogatem,
Żyjącym li w smak idzie zbytek i przesada.

CHÓR.

Biada o! biada
Twej nieszczęśliwej macierzy!
Tak bardzo bywało, wierzy,
Takie nadzieje pokłada
W twe życie!
Z wielkiego wyszedłeś rodu
I stanąć miałeś na szczycie,
A jak okrutny spadł na ciebie skon!...
A wej! A wej!...
Ktoś biega po murach grodu
To w tę, to w tamtą stronę!
Pochodnie w ręku dzierżąc zapalone.
Strasznie potrząsa niemi.