Srom na nas ściągasz olbrzymi,
Tak, klęskę ty ściągasz i srom
Na starożytny nasz dom —
Dla rodu Lajosa zaguby
Te wrogie zawarłeś śluby!...
Jak się należy
Szczęśliwej w dniu tym macierzy,
Ja-ć w dzień weselny najgodniej
Nie zapalałam pochodni!
Któż myślał, że-ć nie udzieli
Ismenos godowej kąpieli?!
Że Teby ach! będą zmuszone
Milczeć, gdy w dom wwiedziesz żonę?!
Niech zginie
Kto w tej zawinił winie!
Czy miecz tu przyczyną niedoli,
Czy waśń, czy ojciec, czy woli
Staje się bożej zadość,
Że znikła już wszelka radość,
Że grom
W Ojpidów uderzył dom:
Ta przebolesna zagłada
Przedsię na pierś moją spada!...
Niewiasta rodzić musi śród wielkiej boleści,
Dlatego tak swe dziatki kocha ród niewieści.
Czy źle czy dobrze robię, juści to nie żarty
Do swego przyjść tak wroga. Ale nieprzeparty