Tebańskie obszedł bramy, u czat się pytałem,
Lecz widzisz, żem cię łowił z daremnym zapałem.
I jam cię pragnął widzieć, Kreoncie! Twej rady
Posłuchać chcę, gdyż z ludem prowadząc układy,
Dostrzegłem, że ta sprawa będzie arcytwardą.
Słyszałem, że na Teby spogląda z pogardą,
W Adrasta ufny przyjaźń i w jego żołnierzy,
Lecz myślę, bogom rzecz tę poruczyć należy,
W pilniejszej ja się sprawie chcę rozmówić z tobą.
Nic nie wiem. Pilniejszego cóż będzie tą dobą?
Argiwski jakiś jeniec w naszych murach gości.
A jakież on o tamtych przyniósł wiadomości?
Że wojsko Argiwczyków ruszy się za chwilę,
[Chcą gród ten nasz opasać w całej swojej sile].
Gród Kadma wyśle wojsko — —
Młodość wzrok ci mroczy.
Nie widzisz, czego trzeba —
Kto żyw, niech wyskoczy!