Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/409

Ta strona została przepisana.

Zabójczą moc,
Zleciałaś, ziemi twór
I węża płód,
Co byt swój pod ziemią wiódł!
Z Dirki łanów, od jej fal
Porywałaś młodą krew!
Swój nieśpiewny kracząc śpiew,
Hymn ten swój,
Wniosłaś żal
Do tych smug,
Płacz i znój,
Krwawy trud!
Lecz i krwawy był też bóg,
Co zarządził taki los.
Matki lamentowały,
Lamentowały dziewki
W głos:
O, nie radosne hejnały,
Nie śpiewki,
A jeno jęk i stęk
Po domach brzmiał!...
Ach! stęk i jęk.
Ach! krzyk i ryk,
Rozpaczy szał,
Rozpłakany, rozełkany,
Na przemiany, na przemiany
Biedny napełniał gród.
Podobien iście do grzmotu
Był płacz i ryk, kiedy z miasta
Straszna skrzydlata niewiasta
Którego z mężów porywa...

*