Ta strona została przepisana.
HELENA.
O, grzebie
Dom się twój, matko, w żałobie! w żałobie!
Już-ci jest dzisiaj po tobie!
MENELAOS.
Cóż to ma znaczyć?
HELENA.
Nie żyje!
Sznur zarzuciła na szyję,
Niewierną we mnie zobaczywszy żonę.
MENELAOS.
A gdzie jest nasza córka? Żyje Hermione?
HELENA.
Bez męża, o mężu, bez dziatek,
Na matek się skarży niestatek,
Na ślub mój, co nie był ślubem.
MENELAOS.
W nieszczęściu-ś pogrążył mnie grubem,
Dom mój zburzyłeś, Parysie.
I przez to zniszczyłeś i ty się
I legły Danaów tysiące,
Spiżową zbroicą lśniące.
HELENA.
A mnie, przeklętą sprawczynię tej doli,
Wyrwało z twojego domu
Jakieś zrządzenie boże!
Rzuciłam kraj i twe łoże,
Jeno, to wierz mi, nie gwoli
Przehaniebnego sromu.