Ta strona została przepisana.
HELENA.
Przychodzisz mu nie wporę: chce posiąść me łoże.
MENELAOS.
Co mówisz? Któż o rękę mej żony się stara?
HELENA.
I gwałt chciałby mi zadać — lecz odemnie wara!
MENELAOS.
Czy który z wielkomożów, czy pan tej dzierżawy?
HELENA.
Proteja syn, król ziem tych, tak na mnie łaskawy.
MENELAOS.
Zagadki starej sługi rozwiązanie mamy.
HELENA.
U której barbarzyńców przystanąłeś bramy?
MENELAOS.
U tej!... A, jak żebraka, precz mnie odegnano!
HELENA.
Prosiłeś o jałmużnę?... O krwawiąca rano!
MENELAOS.
Tak było, jenom tego wyrazu nie użył.
HELENA.
Już wiesz, jakby zalotnik rad mi się przysłużył.
MENELAOS.
Tak, wiem, a tylko nie wiem, czyś mu się poddała.
HELENA.
O nie! Nienaruszona moja wierność cała.