Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/133

Ta strona została przepisana.

Nie gardził. W całej Grecy i taką się li ceną
Pochlubić oto mogę, żem męża zdradziła
I w Frygii zamieszkała pośród bogactw siła!
Gdy wrócę do Hellady, gdy mnie ujrzy Sparta,
Gdy ujrzą przyjaciele, co ja jestem warta,
Że fortel bóstw ich zgubił, a nie ja, tej chwili
Odzyskam dawną sławę, córkę jak najmilej —
Choć nikt a nikt się dzisiaj nie chce starać o nią —
Odrazu wydam zamąż i sama, pogonią,
Włóczęgą tą śród obcych znużona, bez sromu
Zażywać będę skarbów w swoim własnym domu
Zaiste! gdyby zginął, gdyby go spalono
Na stosie gdzieś w obczyźnie, jużbym ja mu pono
Łzę zdala poświęciła... Ale on dziś żyje,
Ocalał, jest tu ze mną. czyjeż ręce, czyje
Chcą znowu mi go zabrać? Dziewico, ja proszę:
O wyświadcz mi tę łaskę, spraw mi te rozkosze,
Sprawiedliwego ojca naśladuj w swym czynie!
Wszak dzieciom najpiękniejszą to sławę jedynie
Gotuje, jeśli, z zacnych rodziców zrodzone,
Drogami tych rodziców chodzą też i one.

PRZODOWNICA CHÓRU.

Twe słowa budzą litość, a i twoja postać
Tak samo! Król Menelej, aby mógł pozostać
Przy życiu, co też powie? To usłyszę rada.

MENELAOS.

Bym klękał u twych kolan, juści nie wypada,
Ni, abym łzy wylewał. Taką bowiem moją
Pokorą cześćbym stracił, zdobytą pod Troją,
Choć mówią, iż to męża nie hańbi, jeżeli,
W nieszczęściu pogrążony, płakać się ośmieli.