Ta strona została przepisana.
Ażebyś dał zlecenie co do onej łodzi,
Na której mamy zawieźć ofiary — niech będzie
Twa łaska całkowitą!
THEOKLIMENOS (do jednego z sług).
Idź, ponieś orędzie,
By statek zgotowano sydoński na wioseł
Pięćdziesiąt, i załogę zgromadź ty, mój poseł.
HELENA.
Dowódcą, kto mężowi sprawia grób ten w darze.
THEOKLIMENOS.
Rzecz prosta. Słuchać muszą wszyscy go żeglarze.
HELENA.
Raz jeszcze wydaj rozkaz, by im był w pamięci.
THEOKLIMENOS.
Po dwakroć i po trzykroć — według twojej chęci.
HELENA.
O żyj i niech mi żyją i pomysły moje!
THEOKLIMENOS.
A niech ci lic nie niszczą łez zbytecznych zdroje!
HELENA.
Ten dzień wdzięczności mojej dowody ci poda.
THEOKLIMENOS.
Co znaczą ludzie zmarli? Trudów dla nich szkoda!
HELENA.
I tam mnie coś pociąga i tu, na tę grzędę.
THEOKLIMENOS.
Od Meneleja gorszym mężem ci nie będę.