Ta strona została przepisana.
AMFITRYON.
Najdroższy! Światło słońca dla twego rodzica!
Nareszcie druhom swoim pokazałeś lica!
HERAKLES.
Ten popłoch! Czy z nieszczęściem spotykam się nowem?
MEGARA.
Giniemy!... Wybacz, starcze, jeżeli ze słowem
Wyrywam się do męża przed tobą. Atoli
Wiadomo, że kobietę zawsze bardziej boli
Nieszczęście, niż mężczyznę, i nie tylko tobie,
I mnie i dzieciom bliska była śmierć w tej dobie!
HERAKLES.
Od czego ty zaczynasz?! O, na Apollina!
MEGARA.
I braci mi i ojca zła wzięła godzina.
HERAKLES.
Co mówisz? Co się stało? Legli w boju? Kiedy?
MEGARA.
Król Likos, pan tej ziemi, on sprawcą ich biedy.
HERAKLES.
W otwartym zmógł ich boju, czy na buntu drodze?
MEGARA.
Wszczął bunt i w mieście Kadma ujął rządów wodze.
HERAKLES.
Dlaczego w twych i starca oczach przestrach świeci?
MEGARA.
I ojca zamordować chciał i mnie i dzieci.