Ta strona została przepisana.
PYLADES.
Nie! Z tokijskiej jestem ziemi! Nie liczę się z ich rozkazem.
ORESTES.
Straszne, straszne jest pospólstwo, gdy złoczyńców ma na czele.
PYLADES.
Lecz gdy dobrych ma doradców, wzdyć dobrego zdziała wiele.
ORESTES.
Owszem. Teraz się naradźmy —
PYLADES.
Czy dziś będzie najdogodniej
ORESTES.
Wytłómaczyć może miastu —
PYLADES.
Żeś nie spełnił żadnej zbrodni?
ORESTES.
Że pomściłem krew rodzica —
PYLADES.
Jeszcze większa spadnie burza.
ORESTES.
Czy też milczkiem dać się zabić, przycupnąwszy?
PYLADES.
To śmierć tchórza!
ORESTES.
Cóż więc robić?
PYLADES.
Czy, zostawszy, masz nadzieję wybawienia?
ORESTES.
Nie mam żadnej.