Ta strona została przepisana.
ORESTES.
Rozumiem to, lecz nie wiem, jak postąpić dalej.
PYLADES.
Na nasze przed nią klęski będziem narzekali.
ORESTES.
Że, w duszy się radując, zaleje się łzami.
PYLADES.
Tak w porze odpowiedniej będzie też i z nami.
ORESTES.
Jak potem rozegramy naszą walkę, człecze?
PYLADES.
Zabierzem z sobą w sukniach pochowane miecze.
ORESTES.
A jakżeż naprzód czeladź sprzątniemy ze świata?
PYLADES.
Pod klucz z nią! Po pokojach zamkniem ją do kata!
ORESTES.
A jeśli kto choć piśnie, to odrazu z nożem —?
PYLADES.
Sam przebieg rzeczy wskaże, co uczynić możem — —
ORESTES.
By zabić ją, Helenę!... Rozumiem dokładnie.
PYLADES.
Tem lepiej. Teraz słuchaj, co z tego wypadnie.
Jeżeliby od mieczów naszych jakaś zbożna
Zginęła białogłowa, mordby nazwać można
Haniebnym. Lecz my dzisiaj mścimy się za całą