Ta strona została przepisana.
STARZEC.
Nikt ciebie z nich nie widział, wędrowcze tułaczy!
ORESTES.
A będą nam oddani, gdy zwyciężym w walce?
STARZEC.
I owszem, bo nie myślą inaczej służalce.
ORESTES.
Jak dotrzeć dziś do niego? Gdzie skierować stopy?
STARZEC.
Do rzeźni idź, tam on cię zobaczy w te tropy.
ORESTES.
Zda mi się, że przy drodze leżą jego włości.
STARZEC.
Spostrzegłszy cię, odraza zaprosi cię w gości.
ORESTES.
A gość to będzie gorzki, jeśli Bóg pozwoli!
STARZEC.
Co potem masz uczynić, sam już myśl w swej doli.
ORESTES.
I owszem. A gdzie teraz matka moja bawi?
STARZEC.
Jest w Argos, lecz na ucztę również się pojawi.
ORESTES.
Dlaczego tak odrazu nie jest męża bliska?
STARZEC.
Ma lęk, że lud się na nią z obelgami ciska.