Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/448

Ta strona została przepisana.

Albowiem zginął już smoczy
Płód!
Pentheus zginął! Niewieście odzienie
Wdział,
Thyrsosem trząsł
I w Hadu dziś zeszedł cienie —
Buhaj go wiódł!...
Tebańskich bachantek chóry
Zwycięstwa wspaniałą sławę
W jęk zmieniłyście ponury,
W zdrój
Łez!
Piękny zaiste to bój,
Wielką-ć przynosi chlubę,
Jeśli na dziecka własnego zagubę,
Na jego kres,
Ręce podniesiesz krwawe!

PRZODOWNICA CHÓRU.

Aliści widzę matkę Pentheja, Agawę —
Z wytrzeszczonemi oczy do pałacu spieszy.
Powitać, cześć bachanckiej trzeba oddać rzeszy.

Z głową Pentheja, zatkniętą na thyrsosie, wpada z częścią bachantek

AGAWE.

Bachantki azyjskie!

PRZODOWNICA CHÓRU.

Hej?

AGAWE.

Maik niesiemy w dom,
Maik zielony,