Ta strona została przepisana.
KADMOS.
Okrutna, sroga prawdo, jawisz się nie w porę!
AGAWE.
Mów! Wypędź-że mi z serca niecierpliwą zmorę!
KADMOS.
Ty sama go zabiłaś, ty i siostry twoje!
AGAWE.
Padł w domu, czy gdzieindziej? O wy niepokoje!
KADMOS.
Gdzie ongi Aktaiona srogie psy rozdarły.
AGAWE.
Mów, po co na Kithairon poszedł ten mój zmarły?
KADMOS.
Szedł z boga drwić, wyszydzać szedł bachijskie szały.
AGAWE.
A w jaki my się sposób, powiedz, tam dostały?
KADMOS.
Utraciłyście zmysły i ten gród nasz z wami.
AGAWE.
Dyoniz zmógł! Jasnemi widzę to oczami.
KADMOS.
Nie chciałyście go uznać, lżąc jego obrządki.
AGAWE.
Gdzież, ojcze, są te drogie mego dziecka szczątki?
KADMOS.
Przyniosłem, wyśledziwszy z ogromnym mozołem.