wiązkiem. Raz się tylko człowiek od grzechu oddali, usunie, odwyknie, będzie dobrze czynił, pójdzie drogą święta, jak ją nazwali prorocy, drogą prawdy, bo człowiek nie może działać tylko źle, albo dobrze; jeśli przestanie źle czynić, będzie czynił dobrze, potem coraz doskonalej i lepiej. Wczytawszy się w proroków, obyśmy usłyszeć mogli w duszach ten jęk ich wołający o oderwanie się od złego. Prorocy w starym Zakonie odstraszali od grzechu bożemi karami.Jakby je w ręku od Boga mając, rzucali nimi na ludzi. My dziś wyższą mamy pobudkę, doskonalszą od bojazni i kary. Miłość dla nas tak wielka i zupełna, ofiara, którą Bóg dla nas wykonał, święta krew Jego wytoczona do ostatniej kropelki, męka, której równej nikt nie znalazł, gdy jako wiązanka mirry wysoko wisiał rozpięty, nas wzruszyć, oderwać od złego, wprowadzić na drogę prawdy, doskonałości powinny.
Znana w historyi Machabeuszów, wojen krzyżowych i w czasach najnowszych.
Przybyli posłowie z Galilei i dali znać, że się nieprzyjaciele zebrali przeciw nim od Galilei, Tyru, Sydonu, i napełniona jest cudzoziemcami Galilea, którzy ją chcą zagubić. Odtąd rozpoczęły się bitwy zwycięskie Machabejczyków. Symon, brat Judy i Jonaty, walczył przeciw tym, którzy się zebrali w Ptolemaidzie. Mach. V.
Do Ptolemaidy przybył król egipski, Ptolomeus, z córką, swoją, Kleopatrą. Do Ptolemaidy przybył wezwany od Aleksandra, Jonathas Machabejczyk. W Ptolemaidzie spotkał dwu królów: króla egipskiego i króla antyochejskiego, dał im wiele srebra, złota, upominków, i znalazł łaskę przed oczyma ich. W Ptolemaidzie Jonathas zdradziecko został uchwycony, a potem zamordowany, i zabici zostali ludzie,