prawości, zostać wyrodkiem, i przyjąć cechę, piętno, najwyższéj hańby. Nigdzie religija nie była narzędziem tak doskonale ulaném, tak dzielném, dla ziemskich i szkodliwych celów. Jeśliby kto został z katolików Islamitą, co się niestety, dość często w tym wieku zdarza; popełnił czyn zbrodniczy w sumieniu wiernych katolików; naraził zbawienie swéj duszy; ale nie jest ocechowany piętnem najzupełniejszéj podłości, jaką są oznaczeni ci, co przyjęli rosyjską szyzmę, nazwaną prawosławiem. Nie można bardziéj poniżyć religii chrześcijańskiéj, gdy liczba wyznawców przymusem się zwiększa, lub przywilejami, które temu wyznaniu tylko wyłącznie służą. Do takich następstw przywiodło oderwanie się od Kościoła, od prawéj jego zwierzehności, od nieomylnéj Głowy, czyli rozdział z Duchem Świętym.
Rozpatrzenie gruntowne, uważne dziejów Kościoła wschodniego oderwanego, wejrzenie pilniejsze w obecną ich naukẹ, instytucye, najszczególniéj w zgromadzenia ich zakonne, najsilniéj utwierdza w katolickiéj religii; i bardziéj w niéj ugruntowuje; jest jedną z najlepszych dróg do poznania prawdy. Szuwałów grecko-rosyjskiego wyznania, który dziś jest najgorętszym katolikiem, powiada w wyznaniu swojém: „że przeczytanie dzieła Murawijowa ostatecznie zniszczyło jego wahanie się i najzupełniej skłoniło na stronę katolickiego Kościoła.“
Przytoczmy to, co napisali o Thebaidzie francuscy pisarze.
Thebaida, Thebaico regio, tworzy dziś Saidę, i część południową Oustanieh; to jest stronę południową Egiptu, która obejmuje siedm prowincyj (nomes) Egiptu wyższego, ośm Egiptu średniego, i wielką oazę, która za Rzymian była osobną prowincyą. Stolicą jéj były Theby, od których