niczego zasługom życia zawdzięcza dziś Francya powrót zakonów i rozwój nowy życia katolickiego.
Przeciwnicy Kościoła katolickiego, opisując świątobliwość życia mnichów wschodnich Tebaidy, z zamurowania się tak zwanych schymników zarzucali Kościołowi rzymskiemu światowe życie jego duchowieństwa, posiadanie dostojeństw, wpływy polityczne; w wschodnich księżach tylko, Bogu oddanych widzieli. Kościół prawdziwy apostolski, rzymsko-katolicki ogarnął całą ludzkość we wszystkich jéj potrzebach, celach, objął przeto swym wpływem władze, rządy społeczne, wszystkie dusze ludzkie i każdą szczególnie. Nie mógł się zawrzéć wyłącznie w pustelniczém życiu, w kontemplacyi, w modlitwie, działał przez królów, rycerzy, przez misye, szkoły, nauki, i życia pustelniczego, kontemplacyjnego nie zaniedbał; zachował je w téj świętości, w duchu, w całéj istocie, jakiém było w początku chrześcijaństwa. Kościół dowiódł, że w dzisiejszym wieku, tak jak i w piérwszym, chrześcijanie są z témże samém dla kontemplacyi i modlitwy poświęceniem i zapałem. Pustelnikom Tebaidy nie ustąpią francuscy Trapiści. Piérwsi milczeniem, zanurzeniem się w Bogu, zupełném ubóstwem, zakuwszy się w skale, wydali walkę światu pogańskiemu starożytnego Rzymu. Drudzy walczyli z ohydniejszą jeszcze Babiloniją tego wieku, oparli się jéj i odnoszą zwycięstwo.
Misye są arcydziełem Kościoła Bożego. Same li tylko jużby najdostateczniéj dowiodły boskości téj świętéj arki prawdy. Rozum ludzki i rządy społeczne rzeczypospolitych, monarchiczne, nic nigdy podobnego nie wykonały. Misye są i były dziełem najczystszego, zupełnego poświęcenia się dla bliźnich, z miłości zupełnéj Chrystusa Pana. W pracy téj czysto chrześcijańskiéj, wspartėj nadprzyrodzoną siłą Ducha.