na czas długi. Prosił Ihumen, żeby ten dzban cudowny imieniem błogosławionego Jerzego nazwać.“ Tego nie czyńmy, albowiem zaraz się zepsuje oléj; nazwijmy go imieniem Boga-Rodzicy Najśw. Maryi Panny.“ Zaraz nad tym dzbanem zawieszono lampę, i zawsze się na pamiątkę tego cudu świéciła. Arab przyszedł zgłodniały prosząc, aby go nakarmił. O. Jerzy żył korzonkami tak gorżkiémi, nawet wielblądy jeść ich nie mogły. Idź na górę, rzekł mu, znajdziesz tam stado sarn; jednę z nich zabij, ale uchowaj Boże, abyś zabijał ich więcéj. Saracen znalazłszy sarn tyle, zabił dwie, i zaraz złamał się łuk jego. Znakiem krzyża św. pustelnik Jerzy uzdrowił ucznia swego, ukąszonego od żmii, a żmiję rozerwał rękoma jakby szarańczę; przewidział śmierć swoję, i posłał po ukochanego przyjaciela i ucznia do miasta Eły, aby się z nim pożegnać. Trzynaście dni upłynęło nim posłaniec powrócił, i przyjaciel jego przybył. Gdy się już zbliżali, rozkazał słudze swemu: „oto kadź, zbliżają się, których czekam.“ Weszli do pieczary: ukochany jego, i ten, którego za nim posłał. Ucałowawszy przyjaciela swego, przyjął przenajświętszy Sakrament i poszedł do Pana.
W pustyni Rajfskiej, w klasztorze św. Jana Chrzciciela, żyło wielu świętobliwych pustelników; znamienitszymi z nich byli Jan i Anastazy. Piérwszy skłonił Jana Lestwicznika do napisania sławnéj jego księgi o stopniach duchowego udoskonalenia; drugi nawrócił wielu heretyków (monofizytów). Nieraz sprowadzał dészcz uléwny na spragnioną i zgorzałą ziemię.
Jego opowieść jest jedném z ważniejszych dziejowych źródeł o górze Synai. Żył w piérwszych czasach, kiedy naj-