zarecie, w Jeruzalem klasztor wielki św. Salwatora, przy kościele grobu Pańskiego klasztorek drugi mały, w którym księża tylko po 4 miesiące przebywają, zmieniając się i wracają do klasztoru głównego i kaplica Getsemani.
Franciszkanie obserwanci zwani u nas Bernardynami zachowują w Palestynie najściślejszą obserwancyę, jakiéj nie znamy i nie widzimy w Europie, taką, jaką wprowadził św. Franciszek, jaka za życia jego i w początku ustanowienia zakonu istniała. Ścisłość ich życia zakonnego w obecnym wieku jest podziwiającą, jestto rodzaj żywéj księgi, z któréj dzieje Kościoła św. czytamy i widzimy własnémi oczyma to, co opowiadają cudowne dzieje św. mężów ustawodawców zakonów Bożych. Zakonnicy ci są jakby gorejące przy grobie Pańskim duchowe lampy. Godni swego ustawodawcy św. Franciszka synowie, rozwijają coraz wyższą cześć Pańską w najświętszych miejscach, podnoszą serca pielgrzymów do najgorętszej modlitwy, do najwyższej kontemplacyi!!!
W mieście wschodniém, w którém są zacieśnione bardzo uliczki i nié ma żadnych oddzielnych przestrzeni, nié można ujrzeć kościoła, dopiéro wszedłszy na plac niewielki, na którym jest postawiony. Plac ten napełniony jest pielgrzymami, szczególnie rosyjskiėmi. Ludu rosyjskiego jest pełno w Jeruzalem, ze wszystkich najdalszych rosyjskich gubernij, zupełnie tak, jak ich widzimy w Kijowie w tym samym ubiorze, bez różnicy, jakbyśmy ich przed cerkwiami kijowskiémi widzieli. Napełniają Jezuzalem i wszystkie miejsca święte, tak dalece, że miejscowi Arabi już się wyuczyli niektórych słów rosyjskich. Z ludem tym jest wiele mnichów i djaków. Przed kościołem przedają krzyże, krzyżyki, najwięcéj z białéj perłowéj macicy, wyrabiane w formie greckiéj. Kościół grobu Pańskiego był w r. 1863 bez dachu, stary dach nie-