plemionach, Hektaryusz Arcybiskup synajski i metropolita jerozolimski w XVII wieku mówi: „Plemiona kafirów przywiązane są do klasztoru, troskliwie go bronią i służą zakonnikom. Na mocy umowy z klasztorem, wszystkie zapasy żywności, wszystkie materyały, wyłącznie sami tylko dostarczają z Kairu; a klasztor nie powinien utrzymywać własnych wielbłądów i mułów. Ża te dowozy płacono im od ardeba, to jest od dziewięciu pudów po 25 piastrów z dodatkiem chleba i poléwki.“ Klasztor w roku 1838 zrobił nową umowę i płaci im po 40 piastrów od ardeba, bez żadnego już dodatku. Te plemiona wyłącznie odwożą i przywożą pielgrzymów do Kairu, lub z Kairu, biorąc od nich za ten przejazd od Kairu do Synai 150 piastrów od osoby, oprócz procentu, tak zwanego bakszysz; wyjąwszy rosyjskich pielgrzymów, którzy płacą tylko 80. Jest jeszcze plemion arabskich sześć na półwyspie synajskim, które nié mają żadnéj umowy z klasztorem. Są to wolne dzieci pustyni; należą do władzy Baszy, egipskiego wice-króla. Rząd egipski na Synai nié ma urzędników i żołniérzy; z tych plemion pustyni nie bierze podatku, ale w karności ich utrzymuje. Od czasu Mehmeta Alego arabi koczujący przestali być niebezpiecznymi; nie utracili niezależności i wolności, ale zostali najzupełniéj ukróceni, uśmierzeni, zmuszeni do zawiérania umów, do szanowania pielgrzymów i własności klasztornéj. Czego nie zdołał uczynić, nie dokonał rząd cesarskoturecki przez tyle wieków, dopełnił dzielny, wiekopomny Mehemet-Ali, który cały Egipt z gruzów podźwignął, i dzielném ramieniem dosiągł pustyni, w niéj zaprowadził pokój, i bezpieczeństwo.
Arabów koczujących na półwyspie synajskim jest teraz zaledwie 7000 z żonami i dziećmi. Mówią po arabsku; nazywają się Ducheiry, Karaszy, Beni-Wezel, Beni-Sulejman, Terabini, Mezenici. Trudnią się połowem ryb, koczują przy brzegach morza Czerwonego, i na drodze z Suezu do Symai. Każde z tych plemion ma naczelnika, który jest ich
Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/481
Ta strona została przepisana.