te inskrypcye wycyfrował. Podróżny angielski Forster, jakoby je wyczytał, obszerne napisał dzieło, które zrobiło silne wrażenie w Anglii. Wydało się jemu, że te napisy są nietylko epoki Mojżeszowéj, ale z czasów patryarchalnych, nawet napisy niewiasty chananejskiéj, która się udawała do Józefa, do Egiptu za kupnem zboża. Uczeni niemieccy temu nie uwierzyli. Napisy nazwane Synaickie, nie tylko są na górze, którą Bek zowie Synai, ale na całym półwyspie Synaiskim. Uczony Niebuhr wnioskował, że te napisy są uczynione przez podróżujących, którzy zapisywali imiona swoje, i różne słowa jako to czynią podróżnicy dzisiejsi w Grecyi, na górze, Warsân. Ta hypoteza została zupełnie potwierdzoną przez późniejszych uczonych, gdy gruntownie i najzupełniéj te inskrypcye wyczytali. W Lipsku roku 1840 profesor Beer wydał i ogłosił osobne dzieło, w którém znaczna liczba tych inskrypcyj jest wyjaśnioną. W roku 1849 professor Tuch z Lipska wydał dysertacyą szczegółową, w któréj dopełnił, objaśnił pod wielą względami pracę profesora Beera. W roku 1860 professor Levy z Wrocławia wydrukował dzieło gruntowne, w którém umieścił wiele nowych szczegółów; między niémi zdanie księdza Porfirego, biskupa wikarego kijowskiego, komunikowane mu przez profesora uniwersytetu petersburskiego Chevolson. Doktor Blau w roku 1862 dodał do tych studyów ważne szezegóły, które się zupełnie zgadzają ze zdaniem niemieckich uczonych.
Te napisy, mówią uczeni niemieccy, nie są Synaickie, ale Nabatejskie „non de sinaithiques mais de nabathéénens;“ nawet znajdują się zagranicą półwyspu Synaiskiego. Nabateenowie przebywali w północnéj Arabii, na wschodzie Palestyny.
Napisy są czynione przez podróżnych pogańskich, w epoce między piérwszym wiekiem przed Chrystusem, i trzecim już naszéj ery.