tą wodą poléwane rosną, rozwijają się i kwitną. Próbowano je na inne miejsca przenosić, natychmiast usychały. Wykopywano wielkie studnie, wyciągano z nich wodę cztérma wołami; drzewka balsamowe przesadzone, tą wodą poléwane, usychały. Kanałami wodę z tych nowych studni skierowano do źródła N. M. Panny, i dopiéro czerpana woda, utrzymać mogła dawne i nowe plantacye.
W ogrodzie balsamowym, u wejścia, w XV wieku było stare figowe drzewo, pod którego cieniem N. M. Panna spoczywała. W pniu jego wydrążone było mieszkanie, w którém N. Panna z dziecięciem przebywała; po siedmkroć na rok rodziło.
Książę Radziwiłł w Pielgrzymce swojéj wspomina o dziwnych jabłkach damasceńskich, które zowie mausami, mają owoce jak ogórki, po kilkanaście ich w gronie. Takie jabłka były i w ogrodzie balsamicznym. „Przyszliśmy do jednego drzewa bardzo dziwnego, którego liść długi na stóp szesnascie, a széroki więcéj niż na dwie. Jabłek miéwa w jedném gronie ośmnaście, dziewiętnaście, a nawet i dwadzieścia; są podługowate, bardzo słodkie, zowią muzy, a z któréj strony przetniesz jabłko, po obojéj ma umęczenie Pańskie i krzyż Pana na niém. Zowią je rajskiém. Ludzie starzy, nim był wynaleziony papiér, liście ususzywszy, na niém pisali. Na liściach były z natury linije, jak je czynią na papiérze lub pargaminie.“ Ojciec Gabryel, Bernardyn polski, pisze, że za jego czasu takie drzewo było we Lwowie, na jego miejscu postawiono kościół św. Krzyża. Zakonnik Brokardus, mieszkający w Jeruzalem roku 1510, widział tam jabłoń, która tylko dwa lata żyć mogła, potém próchniała, a wyrastały z pnia nowe gałęzie, które urastały w drzewo, przez dwa lata rodziły i ginęły. Jabłka były jak jaje; w gronach ich po sto bywało. Owoc sam był bardzo słodki i rozkoszny. Liście miało to drzewo dłuższe od człowieka, a tak szérokie, że dwóch chłopów mogło okryć wybornie. Teraz jabłek rajskich w Jeruzalem, mauz w Kairze nie znajdziesz.
Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/491
Ta strona została przepisana.