bejczyków 2. c. 1. „Kiedy ojcowie nasi, gnani byli do Persyi, kapłani, którzy czcili Boga prawdziwego, ogień święty z ołtarza skryli w dolinie, w której była studnia sucha i głęboka, in valle, ubi erat potens siccus et altus, w miejscu mało znaném. Po wielu latach, gdy Nehemiasz powrócił, posłał do miejsca tego szukać ognia, nie znaleźli ognia, ale wodę gęstą. Kazał Nehemjasz tę wodę przynieść, pokropił nią ofiary, podłożono drzewo, i powstał, ze zdziwieniem wszystkich, ogień wielki, który spalił na ołtarzu złożone ofiary. Nehemjasz wtedy zawołał głosem wielkim: Panie Boże! Stwórco wszech rzeczy, potężny, silny, sprawiedliwy, który jesteś Sam jeden tylko dobrym! Panie sprawiedliwy, wszechmocny, wieczny, który ocaliłeś Izrael od wszystkiego złego, wybrałeś Ojców naszych, i poświęciłeś ich. Przyjm ofiarę za cały lud Izraela, strzeż dziedzictwa twego i poświęć je. Zbierz rozproszonych, uwolń będących w niewoli, aby poznały narody, że jesteś Panem, i Bogiem naszym!!!“
Książe Radziwiłł w pielgrzymce swojéj mówi, że w tym klasztorze mieszkali pustelnicy mnisi, oddani zupełnéj bogomyślności, obrządku greckiego; dawnych wieków, wedle tradycyi, którą zasłyszał albo wyczytał, było ich 4000 w jednym klasztorze. Za Sułtana Selima II, było ich jeszcze 100. Za przybyciem nowego Baszy, wszyscy mnisi w jednym i tymże samym mnisim ubiorze z ubogiemi darami poszli do Baszy złożyć mu cześć, i polecić klasztor Jego opiece. Ujrzawszy tak wielki ich orszak, przeląkł się i pomyślał, że ludzie tak licznie zebrani szkodliwymi i niebezpiecznymi być mogą. Odebrawszy przyniesione dary, wybrawszy tylko 20, wszystkich kazał natychmiast, w oczach swoich zamordować. Czyn ten nazwał Sultan Selim roztropnością, i pochwalił. Za czasu księcia Radziwiłła r. 1583