usta kleryków szperających po zapylonych „oślich skórach“, znajdywały drogę w świeckie koła białychgłów i „rycerzstwa“ polskiego.
Co do pierwszego punktu nie myślimy tu jedynie o zupełnie prawowiernych „powieściach historycznych“, dających fakta historyczne z akompaniamentem dwóch serc rozkochanych; miłośnikom kaszubszczyzny polecić możnaby gdańskie awantury Mszczuja pomorskiego jako wdzięczny motyw. Myślimy również o śmiałych, rzucających szablonę, wesołych czy smutnych, a żywych, nowelach lub interludjach albo o satyryczno-fantastycznych utworach, któreby kontynuowały lub parodjowały sposób Wincentego, niezdatny dla historji, ale dobry w romansie. A powieści zabawne i ucieszne pisano też bez archeologji.
Co zaś do materjału powiastki średniowiecznej, to dajemy bez różnicy barwne quodlibet najróżniejszych anegdot, epizodów, mirabiliów, z których jedne są przywoźnym towarem, niektóre przedstawiają się jako prawdziwe wypadki i zdarzenia, zniekształcone nieco w fantazji ludu, inne znów na literackie pomysły zakrawają. Obok pobożnej legiendy o św. Wojciechu mieszczą się humanistyczne apoftegmata arcybiskupa lwowskiego, obok zabawnych epizodów z awantur wielkopolskich Bartosza z Odolanowa jakieś apokaliptyczne przepowiednie, obok powieści
Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.