Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.


Zarty Bolka
Łysego.
(Kron. książ.
polak. MPH III.
497).

Ow Bolko Łysy, jak powiadają, był dziwakiem, dziwaczną bowiem miał wymowę, a mówiąc po niemiecku tak słowa przekręcał, że słuchaczom śmiesznem się wydawało. Gdy ktoś służby swe mu ofiarował, spytał go się najprzód, jakie jego rzemiosło? a usłyszawszy, że dobrym był łucznikiem, będąc w polu a zobaczywszy jezioro, rzecze: „Napnij kuszę i wystrzel do wody.“ Gdy to się stało, uważał go za dobrego łucznika, mówiąc: „Jeśli w jezioro ugodziłeś, to i w całe wojsko, jakieby stanęło przeciwko mnie, ugodzisz.“ Raz włódarz jego przystąpił i zapytał: „czy mogę wziąć zboże z patnowskiego dominium, zboże dla świń?“ Odrzekł: „czemu siana im nie dajesz?“ — a gdy odpowiedział włodarz: „nie jedząć one siana“ — odprawił: „Kłamiesz, sam widziałem, że i trawę jedzą.“ — jakby chciał powiedzieć: „jeśli jedzą trawę, to i siano“.