Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.


Dzielność
pewnej
niewiasty.
(Kronika mino-
rytów, MPH V.
269).

Pewna białogłowa podle Nowego Miasta, gdy mąż z chłopcami do lasu pojechał, pozostała w domu i zabrawszy niektóre rzeczy pospieszyć chciała za mężem. Wtem Turcy do wsi wtargnęli. Przez to drogę jej odcięli i nie ważyła się domu opuścić. Gdy pierwszy Turek chciał wejść do domu, ona ukryła się za drzwiami z cepem w ręce, w łeb go wyrznęła, padł zaraz; obdarła go i trupa zaciągnęła do komory. Inny nadszedł, i jego w ten sposób zabiła i złupiła. Trzeci zaś, jak i tamci, konia uwiązał u płota, wszedł, zabiła go także i tak do siódmego. Inni widząc konie uwiązane, rzekli po rusku: „Już tam są nasi“ i przeszli. Konie sobie zachowała, i to co ludzie owi mieli przy sobie, zabrała. Wreszcie dziedzic tej wsi konie i broń za czterdzieści czerwonych złotych od niej kupił.