Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.


Opowieść
ciekawa
o komesie
Walcerzu,
o Wisławie
Pięknym
i o
Helgundzie
królewnie
francuskiej.
(Kron. Wielkop.
MPH II. 510-514).

Było bowiem czasu onego przesławne miasto, w królestwie Lechitów, wysokiemi murami otoczone, Wiślicą nazwane; książę miasta tego w czasach pogańskich był Wisław Piękny, który pochodził z rodu Popielowego. Tego pewien grabia, z tegoż rodu idący, a nadzwyczaj silny, Walcerz zwany Udałym, mający gród Tyniec koło Krakowa, gdzie teraz jest opactwo benedyktynów przez Kazimierza Mnicha założone — schwycił w pewnym buntowniczym zatargu, potem skuł w kajdany i w głębiach tynieckiej wieży go trzymał. Ten to Walcerz miał za żonę córkę francuskiego króla a narzeczoną pewnego królewica niemieckiego. Z wielkiem niebezpieczeństwem gardła i głowy uprowadził on ją do Polski. Ów królewic niemiecki wychowywał się na dworze króla francuskiego, aby nabyć dworskiej ogłady. Walcerz zaś, będąc umysłu bystrego, poznał, że córka, Helgunda, ku królewicowi francuskiemu afekty swe obróciła; pewnej więc nocy, wdarłszy na mury zamkowe, stróża przekupił, iżby nie ważył się go