Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.

sobie ustawić łoże, na którem letniego czasu z Helgundą koło południa spoczywali w rozkoszach miłosnych.
Miał zaś Wisław rodzoną siostrę, której nikt nie chciał za żonę, tak była brzydka. Jej stróży Wisław bardziej ufał od wszytkich wartowników. Ta zaś wzruszona mękami Walcerza, odrzuciwszy wstyd dziewiczy, pyta go się, czyby wziął ją za żonę, gdyby z więzów go wyzwoliła?
Przyrzeka Walcerz i przysięga, że za małżonkę ją będzie trzymał, póki życia, i że mieczem swym — tak ona życzyła — nigdy walczyć nie będzie z bratem jej. Niechno mu miecz jego z komnaty brata przyniesie, aby więzy mógł przeciąć. Ona miecz przyniosła i ćwiek każdej obręczy, jak Walcerz nakazał, przecięła, a miecz ów ukryła między plecami Walcerza i ścianą, aby przy lepszej sposobności cichaczem mógł uciec. Czeka Walcerz aż do następnego południa. Gdy zaś Wisław z Helgundą na łożu w miłości spoczywali, Walcerz przeciw zwykłemu zwyczajowi, rzecze do nich:
„Jakby się wam zdało, gdybym wolny od więzów, miecz mój goły w ręce, stanął przed łożem waszym i pomścił się krzywd moich?“
Na słowa te Helgundzie serce skrzepło i rzecze w strachu do Wisława: