Ta strona została uwierzytelniona.
O pewnym
poganinie w Krakowie. (Roczn. Kujawski
MPH V. 887). |
Około roku 1468 przybył srogi pewien poganin do króla Kazimierza. Taki był, że psy i koty zagryzał i pożerał na surowo zwierzęcym obyczajem, siano i trawę jadł zamiast chleba; chlebem brzydził się i precz go ciskał. Mawiał zaś: „Bóg jest w niebie, ale w ziemi naszej jest obraz spiżowy na wzór cielicy, do którego znoszą pierwocinę wszelaką i dziesięcinę od człowieka począwszy aż do bydlęcia; przylatują potem czarne ptaki od morza i wrzystko porywają.“ Ow poganin, gdy w Krakowie szedł kapłan z wiatykiem do chorego, obsłoniwszy się, czynnie go znieważył, za co król kazał go osmagać i z królestwa wypędzić.