Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/60

Ta strona została uwierzytelniona.

A ów oczy otworzył i mrugać począł jakby ze snu, a gdy spytano go, czy go co boli, rzecze:
„Nie, tylko żga mnie trochę w boku“.
Wstał i poszedł z nimi do zamku.
Nazajutrz zaś pan woskowy wizerunek i sznur dziewięćdziesiąt sążni mierzący razem z młodzieńcem przysłał do grobu.