Strona:PL Facecje z dawnej Polski.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.


Smierć
biskupa
Zawiszy
(Janko z Czarnk.
c. 56, MPH II.
712).

Powiadają zaś, że gdy biskup Zawisza w pewnej wsi kościelnej ujrzał piękną córkę pewnego chłopa, zachciało mu się jej. Ojciec biedny a uczciwy nie zgodził się na taką hańbę; a bojąc się, że córkę gwałtem mu porwą, ukrył się z nią na stogu. Biskup przybył nocą i po drabinie wskrobał się na stóg. Chłop zaś ukryty, drabinę z nim zrzucił i obalił. Od tego upadku Zawisza ciężko zachorzał i do śmierci już się nie wyleczył. Po pogrzebie jego zaś zdarzyło się, że nocą zakrystjanie, pilnujący skarbca kościelnego, usłyszeli tupot koni pędzących po posadzce świątyni i głos jakiś wołał: „Pojedzmy na hops!“