Ta strona została uwierzytelniona.
schwyciła. Mikołaj Strosberg zaś potem jadąc w stronę Pyzdr, lewą łopatkę wywichnął, wreszcie schwytany i długo w turmie więziony. Tego bowiem Mikołaja, kollektora świętopietrza, legat apostolski, zażądawszy od niego sprawozdania, uwięził i skazał na wieczne lochy jako złodzieja, oszusta, kłamcę i przeniewiercę. Biskup zaś, jak dwoma członkami ciała grzeszył, tak na nich był pokaran. Grzech bowiem nieczystości pełnił, więc rakiem tknięty; a ponieważ skory był do gadania i pyszałkowania, zatem na języku i w gardle miał wrzody, tak iż przed śmiercią ani mówić ani ust zamknąć nie mógł i pozostał po śmierci z otwartemi ustami.