się po za sobą. Ztąd i kreacye Longfellowa noszą cechę wrażeń, które umysł jego przechował. Elsya, Ewangelina, są to istoty pochodzenia czysto Skandynawskiego. Charakter téż poezyi jego, nie wyłączając nawet formy, zdradza miejsca rodzinne. Zarzucićby jéj można sentymentalność zbyt naiwną i jakąś melancholiczną monotonię. (w ogóle pisarze amerykańscy grzeszą brakiem urozmaicenia), ale trzeba miéć na względzie, że to roślina przesadzona z pod obcego nieba, musi zatem przycierpiéć nieco, zanim znowu sama sobą żyć zacznie. Co do przedmiotów które poeta osobliwie upodobał, w tych widocznie przeważa żywioł katolicki, idea bezwarunkowego poświęcenia, cichej rezygnacyi, spokoju duszy opartego na wyrzeczeniu się siebie. — Tak więc, najznakomitszy dziś poeta Stanów Zjednoczonych, jest tylko przybraném dzieckiem Ameryki, zrodzoném z matki Europy, któréj z miłością zawdzięcza piérwszy pacierz nauczony, piérwsze abecadło. Chętnie on, po opustoszałych przestrzeniach natury pierwotnéj, towarzyszy wygnańcom europejskim, prześladowanym przez amerykańską filantropię, lub kołysze się podaniami wieków średnich, którycn wiarę naiwną, namaszczenie ducha i tajemniczą cudowność, nietylko zrozumiéć, ale i wypowiedziéć potrafił. Z téj utylitarnéj prozy życia, która go zewsząd otacza, lubi on, że się tu wyrazimy słowy wielkiego Mickiewicza „wybiegać za wioski granice", albo uciekać w przeszłość.
Od niego wprost już jest przejście do Edgara Poe, który uciekł nierównie daléj jeszcze, bo w mgliste krainy ducha, gdzie przestrzenie nie mają krańca, tak jak przeszłość początku. Extatyczny sposób zapatrywania się jego na życie ziemskie, silnie zdaje się być związany z burzliwém niesłychanie chciwem wiedzy, a głęboko analityczném usposobieniem tego dziwnego ducha. Dlatego, zanim przystąpimy do rozbioru pism poety, pozwolimy sobie przebiedz najprzód jego niespokojne, pełne szalonych wrażeń, zbyt gwałtownie płonące życie, które dlatego może zgasło przedwcześnie. A może téż, w samą porę zdmuchnęła Opatrzność tę gwiazdę świetną, uprzedzając, żeby się nie wyłamała z warunków zwykłego rzeczy porządku, i nie stała zgubną sama sobie. I w istocie, człowiek podo-
Strona:PL Faleński-Edgar Allan Poe i jego nowele.djvu/07
Ta strona została uwierzytelniona.